piątek, 7 sierpnia 2015

Dowolny bohater ! Część 4 (ostatnia)

~[Twoje imię]~
Minął miesiąc. Moje włosy powoli rosną. Plus jest taki, że są naprawdę piękne, kolor jest wyraźniejszy, a ogólnie jest ich więcej i są gęstsze. Ja i [I.T.U] znowu jesteśmy razem. Bardzo dobrze nam ze sobą, naprawdę nasza miłość mi pomaga. Potrzebna mi krew, tylko litr. Dzięki tej krwi prawdopodobnie bym wyzdrowiała.
Moi rodzice jak i rodzice [I.T.U] odwiedzają mnie i pocieszają. Ale [I.T.U] coraz rzadziej do mnie przychodzi, stał się tajemniczy. Doktor przekazał mi, że może już niedługo będę miała nową krew. Mam nadzieję, że dawca już jutro "odda" mi trochę swojej krwi, bo ze mną coraz gorzej. Pójdę spać...
*następny dzień*
Niedługo przyjdzie do mnie mama, ma przynieść mi parę "witamin" czyli owoców.  [I.T.U] napisał do mnie, że dziś mnie nie odwiedzi, cytuje: "Przepraszam dziś nie przyjdę, może jutro." Może? Pewnie już mu się znudziłam, cały czas w szpitalu zero czasu dla niego... Znów czuję się gorzej.
~[I.T.U]~
Jest mi strasznie przykro, że nie mogę być teraz z [T.I]. Chciałbym jej to powiedzieć, ale ona by mi nie pozwoliła. Ja muszę jej pomóc, uratować ją. Kocham ją...
To dziś miałem to zrobić. Miałem oddać litr krwi dla niej. Nie powiedziałem jej dlatego, żeby się nie martwiła bo to zaszkodzi jej stanowi, a przede wszystkim zakazałaby mi tego, nie wiem czemu, ale znam ją na tyle żeby to po prostu wiedzieć. Lekarz mówił mi, że kiedy zabiorą mi już ten litr mogę poczuć się trochę gorzej, że będzie mi słabo czy coś i żebym pił dużo soków i zjadł jakąś kanapkę. No i że mam się za wiele nie ruszać. Postaram się to zrobić, postaram. 
To już zaraz, teraz.
Igła w mojej żyle. 
Krew przepływająca przez rurkę.
I te dziwne uczucie, jakby ktoś zabierał ci twoje "życie".
Koniec!
-Dobrze chłopcze, to koniec. Jesteś świetnym chłopakiem, zazdroszczę tej dziewczynie takiego partnera. Proszę, to soczek i kanapka dla Ciebie, na zdrowie. Powiedz jak poczujesz się gorzej. Nie ruszaj się za dużo, lepiej usiądź w kawiarni. 
-Dziękuję i właśnie miałem zamiar iść do tej kawiarni żeby odpocząć.
-Super, to idź, pamiętaj mało ruchu !
-Dobrze, dobrze.-miła pani.
Siedzę już około godzinę w kawiarni i czuję się bardzo dobrze. Mam zamiar zaraz odwiedzić [t.i].
~[Twoje Imię]~
Właśnie się obudziłam i czuję się chyba dobrze. Hmmm zbyt dobrze.
Leżę w bardzo wygodnym łóżku, w bardzo ładnym pokoju i sama. Nie znam tego miejsca ale moge tu zostać na zawsze. Wypełzłam z łózka od razu potem je zaścielając. Zauważyłam na szafce obok łóżka jakąś torebkę. W niej znalazłam śliczną sukienkę, na pewno nie moja za ładna jak na mnie. To chyba prezent od kogoś, ciekawe kogo? Niechętnie założyłam ją, nie byłam pewna czy była dla mnie. Przejrzałam się w lustrze, sukienka leży idealnie. Ja sobie takich rzeczy nie kupuje, ale zacznę.
Zabrałam swoje rzeczy i poszłam do doktora po wypis. Dostałam go od razu. Kiedy skończyłam wszystkie formalności, poszłam po kawę do kawiarni. Była godzina 22, a po szpitalu chodzili tylko lekarze i pacjenci. Kiedy kupiłam już swój napój, wyszłam przed szpital.
Poczułam się wtedy taka wolna, zdrowa. Wspaniałe uczucie. Przeszłam się do parku naprzeciwko budynku, usiadłam i w spokoju wypiłam kawę.
Na niebie zebrały się szare chmury, pędzie burza i to porządna. Szybko zadzwoniłam do mamy aby po mnie przyjechała, odpowiedziała że będzie za 10 minut. Przeszłam się na przystanek przy szpitalu by usiąść i schować się przed deszczem, który powoli zaczął lecieć z nieba. Krople wydawały się być złote, lub czerwone jak krew. To było okropnie dziwne.
Zaczęło mi się kręcić w głowie, położyłam się na ławce i zasnęłam.
Obudziłam się. Może nie do końca bo nic nie widziałam. Byłam zamknięta w jakimś pudle, szafce nie wiem. Zaczęło mi być strasznie gorąco, brakowało mi tlenu. Po chwili usłyszałam nieznany mi głos
*[T.I] była bardzo młodą, piękną panną. Niestety Bóg bardziej ją potrzebuje tam, w niebie niż my tu, na ziemi. Wszyscy tu zebrani niech pamiętają ją taką, jaką zawsze była, młoda, piękna i zawsze pocieszna, z uśmiechem na twarzy. Wiele z was nie miało okazji by się z nią pożegnać, możecie zrobić to teraz. Podejdźcie tu i powiedzcie tylko jej kilka słów.*
Po tej... przemowie usłyszałam wiele miłych i smutnych słów kierowanych do mnie. Na koniec każda z osób sypała coś na te pudło w którym byłam, domyśliłam się że to piasek. Zrozumiałam również, że mnie pochowali, że to mój pogrzeb... że umarłam.
Ale to nie możliwe! Przecież, ja się ruszam, oddycham, ja ŻYJE! Znajdowałam już się pod ziemią ponieważ słyszałam tylko stłumione głosy i szlochy. Musze coś zrobić ja przecież żyje! Zaczęłam krzyczeć i walić pięściom w trumnę, ale to nic nie dawało. Nie rozumiem, krzyczę jak opętana a oni mnie nie słyszą?
DZIEŃ PÓŹNIEJ
Wciąż leże i nic. Zastanawiam się czy żyje czy nie. Wcale nie jestem głodna, śpiąca i nie mam potrzeby. Jestem w 80% przekonana, że jednak nie żyję. Chciałabym stąd wyjść i zobaczyć rodzinę, przyjaciół i jego.
Zamknęłam oczy i znalazłam się w domu, w korytarzu. Przeszłam dalej do kuchni, zastałam tam rodziców płaczących nad moim zdjęciem. Wiec to prawda, ja nie żyje. Podeszłam do nich, dotknęłam ich dłoni i powiedziałam
-Zawszę będę z wami, kocham was.
Rodzice jak oparzeni odskoczyli od siebie i zaczęli się rozglądać.
-Co to było, czy ty to czułaś ? Czy to może być
-Też to czułam, to na pewno [T.I]. My też cię kochamy skarbie.
Mama zaczęła płakać, natomiast tata mocno ją przytulił i powiedział
-Jeśli tu wciąż jesteś daj nam znak, proszę.
Szybko zastanowiłam się co zrobić, coś wiarygodnego lecz nie szkodliwego. Na stole leżał plastikowy kubek z wodą. Podeszłam do niego i strąciłam go dłonią. Kubek spadł a woda rozlała się. Mama z tatą spojrzeli na podłogę. Ja swoją gołą stopą ustałam w wodę, a na niej został przez chwile jej odcisk.
-Tęsknimy za tobą kochanie, ale odejdź tam gdzie ci będzie lepiej, kochamy cie mocno. Uśmiechnęłam się i powiedziałam
-Żegnajcie.
Odeszłam, ale muszę pożegnać się jeszcze z jedną osobą.
Znalazłam się nad fontanną, tą do której zawsze z [I.T.U] przychodziłam. Siedział tam cały zapłakany i trzymał mój naszyjnik, dostałam go od niego.
-Kocham cię [I.T.U], bardzo.
-Co? Czy to ty [T.I]
-Tak to ja.
-Ja tez cie kocham i tęsknie, chciałbym żebyś wróciła. Nie przeżyje bez ciebie, niedługo do ciebie dołączę, zobaczysz.
-Nawet o tym nie myśl, ty żyj dalej, ułóż sobie życie. A ten naszyjnik podaruj dziewczyninie, którą pokochasz dwa razy mocniej ode mnie. Ja już muszę iść, kiedyś się spotkamy, ale na pewno nie wkrótce. Ciesz się życiem bo to największy dar jaki możemy dostać. Do zobaczenia [I.T.U]
-Do zobaczenia... - chłopak uśmiechną się, schował naszyjnik i poszedł. Ja usiadłam na fontannę i zniknęłam. Tak musiało być, a tutaj będzie mi lepiej.
THE END.
|
|

|
No to ten tego, cześć. Przepraszam jeśli są błędy. A teraz pa. :D

wtorek, 24 lutego 2015

Nowe coś !

Robię nowego bloga !
Wiem, wiem. To trochę dziwne, że robię już drugiego (trzeciego) tylko swojego bloga, ale to chyba nie dużo ? No nie ? Zresztą, wiem że nikt tego szajsu nie czyta, ale i tak napiszę o tym :D
Będzie to blog normalny, chociaż chyba każdy blog jest normalny, ale mi chodzi o to że będzie o normalnym życiu. Pewnie każda dziewczyna bądź chłopak mieli taką sytuację, że się w kimś zakochali, a ta osoba nawet nie pomyślałaby o nas w TEN sposób. No więc główna bohaterka to Karolina, a jej sympatią będzie Karol(jeszcze to nie jest pewne :D)! A zapomniałabym, blog będzie się nazywał "Od nowa", jeśli zastanawiasz się czemu, powiem,Ci bo tak !

*
*
*
Blog jeszcze nie jest dokończony, a link podam kiedyś tam, po wakacjach będzie na bank. Wiem że długo, ale będzie on chociaż gotowy i będę miała już zrobione parę rozdziałów, więc... Do przeczytania !!! :* ;3

wtorek, 18 listopada 2014

Dowolny bohater ! Część 3 !

~[Twój ulubieniec z 1D]~
Obudziłem się cały zalany potem. To był sen ! O BOŻE ! Tak się bałem, że do końca spieprzyłem sprawę. Może ten sen to był jakiś znak, że nie warto już próbować ? A może, oznaczał to, że mimo wszystko mam spróbować, nawet jeżeli miałoby się to dla mnie źle skończyć. Czy mamy jeszcze szansę ? Muszę się dowiedzieć ! Szybko się ogarnąłem, zjadłem śniadanie i już miałem zakładać buty i iść do szkoły kiedy sobie coś przypomniałem. Dziś sobota ! Pięknie ! Napisałem do [Twoje imię] sms'a o treści "Spotkajmy się o 12 nad naszą ławką. Chce się z Tobą pożegnać". Była 11.45... Ciekawe czy przyjdzie. Założyłem buty i wybrałem się już na wyznaczone miejsce.
~[Twoje imię]~
Jutro jadę do szpitala na badania. Mają mi robić pierwszą chemie... Będę łysa. Będę brzydka. Gdyby ON mnie zobaczył bez włosów to by i tak ode mnie uciekł ! Czułam jak łzy gromadzą się w moich oczach. Odrzuciłam złe myśli o szpitalu i postanowiłam posprzątać swój pokój. Skoro będę tam siedziała prawie miesiąc to wole zostawić tu porządek. Kiedy kończyłam porządki i zaścielałam łóżko, pod poduszką usłyszałam ciche "pi pi pi". A więc tam mi się zawieruszyłeś skurczybyku ! Wyjęłam telefon z pod poduszki i zobaczyłam nową wiadomość. NAPISAŁO "KOCHANIE" ! C-co ?! Boję się. Bla blaa, ławka, bla blaa, POŻEGNAĆ !? Co ! On chce się ze mną pożegnać ? Czyżby dowiedział się o mojej chorobie ? Mam 15 minut na ogarnięcie się ! W pięć minut się ubrałam, wzięłam białą podkoszulkę w lamparcie cętki, beżowy sweterek z czarną kokardką na plecach oraz czarne leginsy w liście. Na siebie narzuciłam brązowy płaszczyk i wybiegłam z domu. Nie było za ciepło na dworze, głupia jesień ! Na miejscu byłam o 11.57. Jeaah ! Zdążyłam ! On  już tam czekał, czekał na mnie... Był do mnie odwrócony tyłem, siedział na naszej ławce. Cicho podeszłam do niego i usiadłam obok i szepnęłam
-Hej zmarźlaku.
-Hej mała.- odwrócił się do mnie, był smutny, widziałam to w jego oczach. Łzy próbowały wydostać się z jego oczu, ale on nie chciał płakać. Nie chciał pokazać że jest słaby. Ale ja wiem że on jest silny, bo łzy to nie oznaka słabości, to oznaka tego że było się twardym zbyt długo...
-Płakałeś ?-spytałam patrząc mu prosto w oczy.
-Może-odpowiedział sucho, no humorki to mu się zmieniają gorzej niż babie przed okresem !
-Co jest misiek... emmm to znaczy, nooo, co się stało ?- głupia ja! Już czuje te cholerne rumieńce na policzkach.
-Misiek... he. Jeszcze niedawno powiedziałabyś na mnie "moja paróweczko" a teraz się poprawiasz, przecież to normalne nazywać kogoś... mniejsza z tym. Chciałem tylko zapytać o jedno. Co się z nami stało ? [Twoje imię] czemu jest inaczej, gorzej ? Nie kochasz mnie już ?
-Nie to nie tak, ja... ja wciąż cię kocham tylko...-czyli nie wie, ale chyba pora żeby się dowiedział. Tak myślę.
-Tylko co ? Nawet nie wiesz jak mnie ranisz. Cały czas unikasz. Ja bez Ciebie umieram.
-No ja też...
-Co ? Co masz namyśli że ty też ?
-No że umieram, tylko ja na serio umieram ! Nie rozumiesz ja do cholery umieram ! U M I E R A M !- i powiedziałam, a do tego się rozbeczałam jak mały bachor !
-C-co ? [Twoje imię] co ty mówisz? O co chodzi ?
-Naprawdę jeszcze nie rozumiesz !? Ja jestem chora !- na jego twarzy wymalował się strach, współczucie, smutek, ból i miłość. Jego twarz przybrała kolor śniegu.-Ja mam białaczkę, na szczęście nie jest zbyt zaawansowana, ale jeżeli nie znajdziemy dla mnie krwi to ja...
-Nie, nie proszę Cie, nic nie mów.
~[Twój ulubieniec z 1d]~
Białaczkę! To dla tego tak mnie unikała ! To niemożliwe ! Co mam robić ? Ona nie może umrzeć ! NIE NIE NIE !!!
-Ale jak ? Czemu mi od razu nie powiedziałaś !? Kochanie, wiesz że bym Ci pomógł. Tak bardzo Cię kocham. Zobaczysz, wszystko będzie dobrze, będę się Tobą opiekował. Będę Cie kochał. Miłość Cię uleczy, zobaczysz. Kocham Cię [Twoje imię].
-Oh [Twój ulubieniec z 1D] ja Ciebie też. Tęskniłam, nawet nie wiesz jak bardzo.
-Oj wiem uwierz mi, wiem bo ja tęskniłem bardziej.
-Kochanie.
-Tak?
-Mam małą prośbę.
-Co coś się stało ? Przynieść Ci coś ? Boli Cię ?
-Nie, nie ! Tylko mnie pocałuj.
-Się robi skarbie-wpiłem się w jej ciepłe, słodkie usta. Tak za tym tęskniłem. Wierze że wszystko będzie już dobrze.
~Narrator~
Prawie wszystko się naprawiło... Prawie. [Twoje imię] jest chora, tak to wiecie. Ale nie wiecie kto jej pomóc może... Krew jej potrzebna pamiętacie ? 0rh+ taka jej grupa krwi. Ktoś jej dobrze znany ma taką samą grupę. Domyślacie się kto ? Ciekawe co będzie dalej. Ja wiem co się stanie, a wy nie. Kiedy indziej wam opowiem tą smutną historie.
|
|
|
Sieeema ! Jestem ja ! Jest i następna część ! A gdzie komentarze ? Nie maaa ! To niech przyjdą bo je kocham

piątek, 7 listopada 2014

Dowolny bohater ! Część 2 !

~Narrator~
Minął już następny tydzień. Ona go unika. To przecież świetny sposób na pożegnanie, prawda? Rani go, to wszyscy wiedzą, ale dla niej to jest najlepsze wyjście. Po co on ma się nad nią litować? Po co ma jej pomagać, dać jej siłę?! No po co... Bóg chciałby jej dać tą szansę i jej ją da, ale ona ma ją dobrze wykorzystać. Ciekawe jak jej to wyjdzie...
~[Twój ulubieniec z 1D]~
Dlaczego ona mnie unika, rani, łamie moje serce? Ten ból jest nie do zniesienia. Nawet nie spojrzy, nie powie cześć, nawet nie pomacha lub głową kiwnie. Czy ja coś zrobiłem źle?! Co się z nami stało? Co się z nią stało? Czemu ona mnie nie kocha? Gdyby kochała, teraz rozmawialibyśmy, ona siedziałaby na moich kolanach. Jak zawsze poszlibyśmy na spacer do naszego miejsca. Daj mi ostatnią szansę [Twoje imię] ! Nie rań mnie, proszę... Tylko mnie pokochaj.
~Narrator~
On jeszcze tego nie wie?! [Twoje imię], dlaczego ? Jesteś w ogromnym błędzie, mam wielką nadzieję, że uświadomisz sobie swój błąd. Szkoda że mnie nie słyszysz, ja chciałabym im pomóc, ale ona sama musi to naprawić. Oh [Twoje imię] zrób coś szybko... Zostało Ci mało czasu.
~[Twoje imię]~
-Ja już tak dłużej nie mogę ! Nie wytrzymam tego ! Tęsknie za nim i to bardzo. Kocham go, nie mogę bez niego żyć ! To śmieszne, bo i tak umieram, ale bez niego jest jeszcze gorzej ! Bez niego jestem wrakiem... Pieprzonym wrakiem człowieka, zdychającego człowieka. Ja nie jestem warta śmierci, powinnam umierać po woli i w bólu ! Chce być z moim misiaczkiem, moim i tylko moim ! Pragnę kochać go aż do jego śmierci, nie mojej. Mogę umrzeć nawet jutro... Niestety, tak chyba musi być, prawda? Dlaczego nie możesz mi odpowiedzieć? Nie chcę umierać.. Nie teraz, może za 50 lat ale nie teraz! Czemu musi być całkiem inaczej? 
~Narrator~

Powiedz mu [Twoje imię] ! Tak będzie lepiej ! Dlaczego nie możesz mnie usłyszeć ! On Cię wesprze, pomoże Ci ! Kochacie się i to mocno, to jest prawdziwa, ogromna i szczera miłość ! Zróbcie coś, chciałabym Wam pomóc... I chyba nawet mogę...
~[Twój ulubieniec z 1D]~

*Sen*
-Porozmawiaj z nią. Potem wszystko się naprawi, uwierz mi... 
-A co jeśli tylko wszystko pogorszę ?
-Nic nie pogorszysz ! Tylko naprawisz, zobaczysz,
-No dobrze ! Ale kim ty jesteś?
-Nie mogę Ci powiedzieć, ale wiedz że jestem kobietą, od dawna nie żyję i opiekuję się zakochanymi, czyli teraz opiekuję się Tobą i [Twoje imię]... To do zobaczenia!
-Ale czekaj czy ty jesteś a-aniołem ?
-Żegnaj !
*Następny dzień*
Już od 10 minut jestem w szkole. Ona stoi tam gdzie zawsze, przy schodach z przyjaciółkami. Patrze na nią od jakiś 5 minut. Dobra, weź się w garść chłopie ! Dasz radę ! Podszedłem do niej i powiedziałem
-Hej [Twoje imię]
-He-eej. Eee co ty tu jeszcze robisz? Co chcesz?
-No, przecież my... razem-odparłem cicho
-Nie żartuj ! Dziewczyny słyszałyście go? Haha, kochany to już nie ma sensu, to koniec.
-Aale co?!
-Przykro mi, to już przeszłość.
-Nno okej, to cześć.
Po tych słowach mój cały świat się zawalił. Do domu wróciłem od razu po naszej rozmowie. Nie mogłem do siebie dojść. Nie mogłem w to uwierzyć ! Jak to koniec ?! Byliśmy razem przez 3 lata. Poznaliśmy się w pierwszy dzień liceum. Od tamtego dnie byliśmy nierozłączni. Po roku odważyłem się wyjawić jej swoje uczucia. Od tamtej pory jesteśmy razem.. to znaczy byliśmy, do niedawna. Nie mogę zapomnieć jej pięknej buźki. Tych lśniących jak gwiazdy oczu, słodkich malinowych ust, oraz delikatnej, nieskaźitelnej cery. Jak tu się nie zakochać? Bez mojego ideału nie istnieję, nie żyję! Bez niej nie mam sensu żyć! Jak najprędzej musiałem stąd się wyrwać. Wybiegłem z domu jak najszybciej, na lodówce zostawiłem przyklejona kartkę z napisem "Przepraszam Was bardzo, nie zapomnijcie o mnie. Kocham Was! Żegnajcie...". Czułem że bez niej powoli tracę siłę, umierałem w bólu. Poszedłem na most, nasz ulubiony, na pewno ona jako pierwsza wpadnie gdzie jestem. Za to ją kocham, za jej inteligencję i humor, za jej szybkie myślenie i dobre serce. Ona jest idealna. Niestety ja dla niej nie... Wysłałem do niej smsa o treści "Nie wiń się za to, nie jestem dla Ciebie idealnym kandydatem, trudno... Wiedz że bardzo Cię kocham i nigdy nie przestanę. Pewnie już wiesz co chcę zrobić, domyśl się gdzie jestem kochanie. Będę tęsknił za Tobą i to bardzo. Cześć [Twoje imię] !". Usłyszałem dźwięk nowej wiadomości, lecz nie chciałem jej otwierać. Podszedłem do najbliższego drzewa i odłożyłem tam swoją komórkę. Na pulpicie zostawiłem notatkę "[Twoje imię] zatrzymaj ją na pamiątkę po mnie". Rozpędziłem się, zacząłem głośno krzyczeć "Kocham Cię [Twoje imię] i skoczyłem... 
|
|
|

Bardzo sie nudzę, rysuje dyniową głowę. Miałam czekać do jakiegoś koma, ale ja po prostu uwielbiam pisać i nie mogłam sie powstrzymać ! To już przed ostatnia część, czekam na 2 komy i dalej ! Błagam to tylko 2 KOMY ! Dacie chyba rade co ? :*

czwartek, 23 października 2014

Dowolny bohater ! Część 1 !

Notka pod rozdziałem ! :D

~Narrator~
On miał ulubione miejsce spotkań z [Twoje imię] : ławkę przy kolorowej fontannie w parku. Przychodzili tam wszyscy, przyjaciele i znajomi ze szkoły, z zespołu i z klubu sportowego. Ona nadal tam się pojawiała, to prawda, jednak on nie rozumiał co się z nią dzieje. Choćby wczoraj. Przyszła, ledwie się z nim przywitała, zwykłym i cichym "hej" i od razu poszła porozmawiać z dziewczynami jakie to nowe ciuchy są w sklepach, a jakie przeceny ! On był załamany. Myślał, że ona go już nie kocha. Nie chciał, żeby ona go zostawiała. Ich miłość miała trwać wieki, aż do końca świata i dzień dłużej. On wiedział, myślał, że to koniec, ale to był początek. Pomyślał, że ona go olewa tylko po to by on o niej zapomniał, że ona go nie chce... Lecz nie o to chodziło.
~[Twoje imię]~
-Nie mogę mu tego powiedzieć ! On by się załamał, ale łamanie mu serca i patrzenie jak prze zemnie cierpi też nie jest najlepszym wyjściem. Ale co mam zrobić, co mam mu powiedzieć ? "Cześć kochanie, przykro mi ale niedługo mogę umrzeć, zapomnij o mnie. Kocham Cię, pa." To niedorzeczne ! Jak ?! Pytam się JAK ja mogłabym mu to zrobić ? Beze mnie będzie mu lepiej ! Znajdzie kogoś innego, lepszego. Kogoś kto będzie go kochał do śmierci. Ale nie tak jak w moim przypadku, że ta śmierć nastanie w wieku zaledwie 20 lat !  Niedługo odejdę, dołączę do Ciebie. Bo nie wieże, że mogłabym znaleźć się z Diabłem w piekle. Pragnę odpocząć wśród Aniołów, nie męczyć się już i nie cierpieć przez moją chorobę. Proszę, daj mi siłę na ostatnie piękne chwile z rodziną i przyjaciółmi. Później możesz mnie zabrać, do siebie, na wieczny spokój... Amen.
~Narrator~
Minął już okrągły tydzień. Oni bez siebie umierają. On z tęsknoty, a ona z bólu. Bólu od swojej przeklętej choroby i bólu od cierpienia jej miłości. Rani go, ale myśli że to co robi to najlepsze wyjście. Oj kochana, mylisz się. Zmień swój tok myślenia, daj waszej miłości szansę. On Ciebie potrzebuje, a Ty potrzebujesz go! Nie daj się zwieść swoim "czarnym scenariuszom", pomyśl o dobrych chwilach z swoim chłopakiem. O jego lśniących jak gwiazdy, oczach. O śnieżnobiałym uśmiechu i słodkich malinowych ustach, które tak uwielbiasz. Chciałabyś ich jeszcze zasmakować ? Nie musisz odpowiadać i tak wiem że chcesz. Daj waszemu związkowi szanse, wybierz dobrze a wszystko potoczy się po Twojej dobrej myśli... Bóg chce dać Ci szansę. [Twoje imię] dobrze ją wykorzystaj.
|
|
|
Siemeenia ! Tu Karii <3 Pierwsza część mojego pierwszego imagina ! Jeeej ! Jak już pewnie zauważyliście możecie wybrać sobie bohatera. Ja piszę to z myślą o Zaynie (mój ulubieniec <3) !
Inspirowałam się pewną historią z mojej książki ze szkoły, do religii. Miało być 5 części ale połączyłam sobie 1 i 2 oraz 3 i 4 a 5 była długa więc jest ok ! Mam nadzieje że ktoś czyta i że spodobają wam się nasze imaginy, czyli moje i Alex <3 Mojej piczy ! 
Pozdeerki Karii :*
Czekam na chociaż 3 komy !

niedziela, 19 października 2014

SPAM!

Tutaj możecie zareklamować swój blog ! Każde zareklamowane blogi pod postami zostaną usunięte ! To miejsce jest do tego przeznaczone ! ;) Żegnam. Karii :*